Należy wiedzieć, że podczas pracy rekuperatora ciepłe i wilgotne powietrze usuwane jest za pomocą wentylatora i przewodów. Następnie trafia do kanałów wymiennika. Tu przekazuje ciepło do powietrza, które płynie z zewnątrz. W chłodne dni naturalnym zjawiskiem występującym podczas schładzania zużytego powietrza jest wykraplanie się wilgoci na ściankach kanałów wymiennika ciepła. Warto wiedzieć, że jest to zjawisko paralelne do efektu zaparowania na powierzchni lustra w łazience tuż po kąpieli – z tym, że intensywność wykraplania się wilgoci w wymienniku jest znacznie większa z uwagi na niską temperaturę świeżego powietrza. Powstające krople spływają do tacy ociekowej, skąd trafiają do kanalizacji.
Należy zadać zasadnicze pytanie – kiedy centrala zamarza?
Jeśli temperatura powietrza wpływającego do centrali jest bardzo niska, pamiętajmy o tym, że wówczas krople wilgoci na ściankach wymiennika mogą zamarzać, zamiast spływać do tacy. W efekcie objętość zamarzających skroplin rośnie, a to może spowodować deformację powierzchni kanałów wymiennika ciepła. Co ciekawe, w skrajnym przypadku może dojść nawet do rozerwania ścianek wymiennika. Dlatego też w naszym (środkowoeuropejskim) klimacie rekuperator powinien być instalowany z systemem ochrony przed zamarzaniem.
Jak więc możemy zabezpieczyć rekuperator?
Należy wiedzieć, że aby zmniejszyć ryzyko zamarzania skroplin wewnątrz wymiennika ciepła, stosowane są różne metody. Najbardziej popularne w ostatnim czasie są takie oto metody:
- wykorzystuje się okresową redukcję napływu zimnego powietrza do wymiennika ciepła – należy wiedzieć, że w takim układzie chronimy wymiennik, ale odbywa się to kosztem napływu zimnego powietrza do domu (mieszkania) przez nieszczelności, na przykład w oknach.
- stosuje się gruntowny wymiennik ciepła (GWC) – należy wiedzieć, że w zależności od rodzaju (GWC) powietrze z zewnątrz przechodzi przez rurę lub złoże żwirowe umieszczone w gruncie. Umożliwia to jego wstępne podgrzanie dzięki energii zakumulowanej w ziemi. Niestety jest to dość drogie rozwiązanie pod względem nakładów początkowych.
- montuje się grzałkę elektryczną – należy wiedzieć, że ogrzewa ona pobierane, zimne powietrze do temperatury około 0 stopnia Celsjusza. Plusem tego rozwiązania jest wysoka skuteczność i niskie nakłady inwestycyjne. Obawy jednak budzą koszty eksploatacyjne.
I zadajmy pytanie – ile zapłacimy za pracę grzałki?
Z czym związana jest moc grzałki? Moc grzałki związana jest z przepływem powietrza i wielkością budynku (domu). Na przykład w domu o powierzchni 100-150 m2 potrzebna będzie grzałka 1-2 kW. Znów to, jak długo ona działa, zależy od warunków, które panują na zewnątrz. Z reguły włącza się ją przy temperaturze -1 lub -3 stopniach Celsjusza, a wyłącza powyżej 0 stopni Celsjusza. Należy wiedzieć, że układ sterowania dobiera moc grzałki proporcjonalnie do różnicy między wymaganą temperaturą w wymienniku (około 0 stopnia Celsjusza) a aktualną temperaturą zewnętrzną. W czasie występowania porannych przymrozków, na przykład przy -5 stopniach Celsjusza, grzałka nie będzie pracowała z mocą 1 kW, a jedynie około 0,25 kW. Jeśli chodzi o koszty możemy podać taki oto praktyczny przykład: w domu zlokalizowanym w Warszawie, w którym rekuperator działa z wydajnością 200 m3/h ma grzałkę o mocy 1 kW, za jej pracę zapłacimy rocznie około 130 zł.